Fugo Pannacotta x Dying! Fem! Reader
Fugo Pannacotta x Dying! Fem! Reader
- Przestań! - ostatni żeński krzyk rozniósł się po pustym pomieszczeniu, a wściekły Fugo nawet nie zorientował się kiedy (Imię) przestała go uspokajać. Nagle stanął, gdy zorientował się, że trzymał w swoich dłoniach dość spory, ale smukły wazon ozdobiony kwiatkami. Oddychał głęboko, gdy próbował uspokoić swój chaotyczny oddech, właśnie wtedy zauważył krew na wazie, która była rozpryskana tworząc przy tym nowy wzór. Zmarszczył brwi jeszcze zdezorientowany, gdy zmęczony krzykami i wymachiwaniem dłońmi odłożył wazon w należytym miejscu, czyli na komodzie obok. Gdy dosłownie się uspokoił od razu przypomniał sobie, że była z nim jego narzeczona. Właśnie wtedy rozglądał się dookoła, dopóki nie przykuło jego uwagi ciało leżące kilka stóp od niego. TO BYŁA (IMIĘ)!
Jej całe czoło było pokryte krwią, a jej oczy pozostały zamknięte, chyba straciła przytomność od uderzenia. Długo tu leżała? Kto jej to zrobił, był dosłownie... Wtedy to do niego dotarło, uderzył ją wazonem, gdy był w totalnej furii. Nie panował nad sobą, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Zrobił krzywdę osobie którą bezgranicznie kochał. Podbiegł do niej, klękając.
- (imię)! - nie odpowiedziała, więc prędko pochylił się, gdy przyłożył swoje ucho do jej klatki piersiowej, próbując usłyszeć bicie serca. Nic nie słyszał. Był pewien, że ze spanikowania nie potrafił dobrze dosłyszeć, ale za kolejnym razem poddawał się. Nic nie słyszał, i nie ważne ile razy nasłuchiwał serce nie próbowało, ani razu zabić. Nie żyjesz z jego winy...
Komentarze
Prześlij komentarz